Kobieta dosłownie na chwilę opuściła samochód. Auto się zatrzasnęło, w środku została 12-miesięczna wnuczka kobiety. Stres, a do tego coraz wyższa temperatura stanowiły dla dziecka potworne zagrożenie. Liczyły się sekundy.
Do zdarzenia doszło w sobotę na Ochocie. Jak relacjonuje straż miejska około godziny 10.25, do siedziby straży miejskiej przy ulicy Przemyskiej wbiegła zdenerwowana kobieta. Poinformowała, że pozostawiła w zaparkowanym samochodzie kluczyki oraz swoją 12-miesięczną wnuczkę. Gdy dosłownie na chwilę wyszła z pojazdu, auto zatrzasnęło się, uwięziło dziecko. Dziewczynka znalazła się w strasznym niebezpieczeństwie. Jeden z funkcjonariuszy natychmiast ruszył z pomocą. Miejsce, w którym stał pojazd, było oddalone o kilkadziesiąt metrów. Na tylnym siedzeniu, w foteliku, siedziała zdezorientowana i zestresowana mała dziewczynka. Wspólnie z kierowcą innego samochodu funkcjonariusz próbował za pomocą szerokich taśm samoprzylepnych opuścić szybę, próby te były nieskuteczne – informuje straż miejska. Na miejsce dotarła mama dziecka. Z każdą minutą sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna dla zamkniętej dziewczynki. Za zgodą właścicielki pojazdu funkcjonariusz wybił najbardziej oddaloną od dziecka szybę w przednich drzwiach po stronie kierowcy. Akcja się udała, dziecku na szczęście nic się nie stało – podsumowuje straż miejska.