Sikorski jest tym aktywnym graczem po liberalnej stronie. Rafała Trzaskowskiego bym jednak absolutnie nie skreślał. Moim zdaniem skoncentruje się na Warszawie, okopie się w stolicy i będzie bardzo uważnie obserwował, co się dzieje w jego partii, w jego środowisku politycznym. I w zależności od sytuacji będzie podejmował działania. Jak ta sytuacja się rozwinie, zależy przede wszystkim od tego, jak w najbliższym czasie będzie się wiodło premierowi Donaldowi Tuskowi – mówi dr Andrzej Anusz, politolog Instytut Piłsudskiego.
W tym roku nie odbył się słynny Kampus Polska Przyszłości Rafała Trzaskowskiego. Jednocześnie prezydent stolicy ogłaszał niedawno kilka głośnych inwestycji. Czy oznacza to, że teraz, po porażce wyborczej, skupi się bardziej na polityce samorządowej?
W kategoriach politycznych fakt, że odwołano kampus, który był sztandarowym projektem Rafała Trzaskowskiego, to pewne przyznanie się do porażki politycznej.
Tyle że za rok impreza ma być chyba zorganizowana, w tym roku jej brak tłumaczony jest skupieniem się wcześniej na wyczerpującej kampanii?
Oczywiście, są zapewnienia, że za rok coś będzie, ale 12 miesięcy politycznie to bardzo długo. I informacja o odwołaniu wydarzenia na pewno wizerunkowo osłabia prezydenta stolicy w skali polityki ogólnopolskiej. Z drugiej strony informacje, że on się skoncentrował na sprawach Warszawy, są z jednej strony pokazaniem, że stolica jest wciąż jego matecznikiem politycznym. To dobry ruch, natomiast odwołanie kampusu odbieram za błąd. Przecież można było imprezę zorganizować skromniej, nie tak na bogato, jak w latach poprzednich. Sam fakt, że wydarzenie się nie odbyło, moim zdaniem bardzo osłabia wizerunek Trzaskowskiego.
Rafał Trzaskowski do tej pory był krytykowany za skręt w lewo, chwalony za asertywność w sprawie np. rosyjskich nieruchomości. Zawsze było to rozpatrywane bardziej w kategoriach ogólnopolskich, albo nawet międzynarodowych. Czy dziś skupiając się na samorządzie prezydent „przyczai się” i za jakiś czas wróci do ogólnopolskiej gry, czy może przeciwnie zadowoli się funkcją w Warszawie, gdzie wygraną ma w kieszeni?
Uważam, że Rafał Trzaskowski na pewno skoncentruje się na sprawach warszawskich, ale też będzie aktywnym obserwatorem tego, co się dzieje. Bo prezydent stolicy widzi, że Donald Tusk ma bardzo duże problemy. A Trzaskowski to polityk, który dwukrotnie w wyborach uzyskał ponad 10-milionowe poparcie w wyborach prezydenckich. Grał o najwyższą stawkę, przegrał, natomiast to nie jest tak, że on znika z dnia na dzień. Brak kampusu jest błędem, ale prezydent stolicy może na szczyt wrócić. Szczególnie że jego partnerzy polityczni bardzo szybko słabną.
Liberalne media jako następcę Donalda Tuska wskazują raczej Radosława Sikorskiego, mają być „zrywy”, zamiast kampusów?
Ta inicjatywa to nowy kampus, który ma pokazywać, że teraz to Sikorski jest tym aktywnym graczem po liberalnej stronie. Rafała Trzaskowskiego bym jednak absolutnie nie skreślał. Moim zdaniem skoncentruje się na Warszawie, okopie się w stolicy i będzie bardzo uważnie obserwował, co się dzieje w jego partii, w jego środowisku politycznym. I w zależności od sytuacji będzie podejmował działania. Jak się rozwinie sytuacja, zależy przede wszystkim od tego, jak w najbliższym czasie będzie się wiodło Donaldowi Tuskowi.