Aż 15 lat więzienia grozi recydywiście, który tuż przed Bożym Narodzeniem włamał się do kościelnego kiosku. Jak sam potem przyznał, liczył, że przed świętami znajdzie dużo pieniędzy. Bardzo się rozczarował – jego łupem padł opłatek oraz 30 złotych. Za to kara może być bardzo surowa, bo kradzieży z włamaniem mężczyzna dokonał w warunkach recydywy.
Kilka dni temu śródmiejscy kryminalni zatrzymali podejrzanego o włamanie do kościelnego kiosku. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, do zdarzenia doszło tuż przed Bożym Narodzeniem, w kościele przy Marszałkowskiej. Z ustaleń policji wynika, że 34-latek kilka dni przed Bożym Narodzeniem przyszedł do kościoła, przez okienko sprawdził, co znajduje się w parafialnym kiosku. Po kilku minutach wrócił z łomem i wyważył drzwi. Ze środka ukradł koszyk. Liczył na sporo pieniędzy. Mocno się rozczarował, gdy poznał zawartość. W koszyku było tylko 30 złotych i opłatek.
Zysk włamywacza był więc niewielki, straty parafii wywołane z uszkodzenia okna dużo większe – wyniosły kilkaset złotych – relacjonuje policja. Po kilku tygodniach poszukiwań policjanci zatrzymali podejrzanego 34-latka. Jak się okazało, mężczyzna działał w warunkach recydywy, czyli w przeszłości popełnił podobne przestępstwo związane z włamaniem i kradzieżą. W trakcie przesłuchania przyznał się do popełnienia tego przestępstwa. Liczył, że w okresie przedświątecznym w koszyku będzie dużo pieniędzy – relacjonuje policja. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście. 34-latek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy. Sąd tymczasowo aresztował podejrzanego na trzy miesiące. Normalnie kara za kradzież z włamaniem wynosi do 10 lat więzienia. W przypadku recydywy może być jednak aż o 1/3 dłuższa. Mężczyźnie może grozić do 15 lat pozbawienia wolności – relacjonuje policja.
„Nowy Telegraf Warszawski” 13 – 26 stycznia
