ntw24.pl wersja beta

Subskrybuj

Od czwartku metro znowu jeździ. Omija jednak jedną stację

Peron stacji metra warszawskiego Kabaty, widoczne tory kolejowe i oznakowanie.
fot. ZTM zdj. ilustr.

Utrudnienia w metrze mocno dały się we znaki mieszkańcom stolicy.Od czwartku metro jeździ całą linią M1. Nieczynna pozostaje tylko jedna stacja – Racławicka. A więc ta, na której doszło do pożaru.

Od czwartku, 3 lipca od ok. godz. 5.00 wrócił ruch na linii metra M1. Jak informował już wcześniej Urząd Miasta Stołecznego Warszawa, pociągi kolei podziemnej kursują jednak z wyłączeniem przystanku na stacji Racławicka.

Utrudnienia skutkiem pożaru

W ostatnich dniach metro było nieczynne po bardzo poważnej awarii, do której doszło w nocy z poniedziałku 30 czerwca na wtorek 1 lipca. Doszło do pożaru podstacji energetycznej na stacji metra Racławicka. Na kilka godzin wyłączono całe metro. Od wtorkowego poranka druga linia jeździła, jednak rzadziej. Nie kursowały za to pociągi linii M1 z Młocin do Kabat. Potem ruch na pierwszej linii powrócił, ale tylko częściowo. Na całej linii pociągi zaczęły wozić pasażerów dopiero w czwartek, 3 lipca. Przywracanie trwało długo, gdyż jak tłumaczą urzędnicy należało nie tylko usunąć awarię, ale też przeprowadzić stosowne testy. „Po godzinie 19.00 zakończyły się prace naprawcze, obejmujące systemy zobrazowania ruchu i sterowania ruchem pociągów. Około godz. 20.00 rozpoczęły się jazdy testowe pociągów bez pasażerów. Potwierdziły możliwość prowadzenia ruchu pasażerskiego na całej linii. O godz. 23.30 linia M1 uzyskała pełną przejezdność. Na razie pociągi nie będą się zatrzymywać na stacji Racławicka” – czytamy w komunikacie ratusza.

Kolejny pożar, tym razem na Grochowie

W środę doszło do kolejnego pożaru infrastruktury energetycznej. Zapaliła się stacja transformatora na Grochowie, przy Parku przy Znicza. W akcji gaśniczej uczestniczyło kilkanaście zastępów strażaków. Na szczęście nie doszło do poważnych przerw w dostawach prądu. Dwa pożary w krótkim czasie wywołały ogromne emocje w sieci. Trwa ustalanie przyczyn pojawienia się ognia. Według wstępnych ustaleń do pożaru w metrze raczej nie przyczyniły się osoby trzecie. Policja jednak wciąż prowadzi swoje czynności. W przypadku pożaru na Grochowie trwa ustalanie przyczyn i okoliczności zdarzenia. Do sprawy będziemy wracać.

Żródło: UM Warszawa, NTW, X, mat. pras., Fakt, SE

Zobacz także

Kaczkom na ratunek. Cztery ptaki w nagrzanej, blaszanej pułapce

Nieużywany, obrośnięty chwastami i bardzo rozgrzany opel omal nie okazał się śmiertelną pułapką dla czterech kaczek, które znalazły się w środku samochodu. Do zdarzenia doszło w niedzielę, 13 lipca. Jak…

Rzucił się na przypadkowego przechodnia, ranił maczetą. Może siedzieć do końca życia

Dożywocie grozi 23-latkowi, który bez żadnego powodu zaatakował i ciężko ranił maczetą przypadkowego mężczyznę. Do ataku doszło w piątek około 16.20, na Wilanowie. Jak relacjonuje Komenda Stołeczna Policji, 23-letni mężczyzna,…

Strażacy w odzieży ochronnej walczą z dużym pożarem hali przy Marywilskiej

Płonąca Warszawa. Czasem winny błąd, przypadek. Czasem działanie celowe

Hala na Marywilskiej, Bazar Różyckiego, ostatnio metro i transformator na Grochowie. Pożarów w stolicy było wiele. Część jest badana, w części przypadków mieliśmy do czynienia z podpaleniami na zlecenie służb.…