Warszawa
07/10/2025, 02:32
Overcast
Zachmurzenie całkowite
10°C
Ciśnienie: 1014 mb
Wilgotność: 94%
Wiatr: 2.7 m/s SE
Opady: 0mm /39% / deszcz
Prognoza
08/10/2025
Dzień
25
Lekka mżawka
15°C
Wiatr: 2.2 m/s WNW
Opady: 0mm / 47% / deszcz
Prognoza
09/10/2025
Dzień
25
Lekka mżawka
14°C
Wiatr: 3.2 m/s W
Opady: 0mm / 53% / deszcz
 
Subskrybuj

Miał być wizytówką, centrum Grochowa. Dziś wielu się tu boi. Co z tym Szembekiem

Plac Szembeka, fot. Adrian Grycuk, Wikipedia, Autorstwa Adrian Grycuk - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=100104236

Plac Szembeka to miejsce kultowe. Kilkanaście lat temu przechodził remont. Miał być „prawdziwym centrum Grochowa”. Zdaniem naszych rozmówców, a także ostatnich doniesień medialnych, do końca nie wyszło.

Plac Szembeka to centralny plac Grochowa. Jego głównym punktem jest kościół pw. Najczystszego Serca Maryi (niedoszła katedra). Ważnym punktem jest też bazar, w którym od kilku lat działa Centrum Handlowe Szembeka. Oprócz tego na placu są liczne sklepy, punkty usługowe. Niestety, według naszych rozmówców bazar zmienił klimat, plac przed kościołem nie wygląda tak, jak powinien, a jak informowały media i potwierdzają nasi rozmówcy, sam plac dla mieszkańców przestaje być miejscem bezpiecznym.

Już nie ten Szembek, co przed laty

Pan Wiesław mieszka na Grochowie, w okolicy placu Szembeka praktycznie się wychował. Jego zdaniem, mimo zmian pozornie na lepsze, jest tu gorzej, niż kilkanaście lat temu. – Przede wszystkim plac w dawnych czasach miał kultowe targowisko. Można tu było wszystko kupić, pogadać po warszawsku, poczuć prawdziwy klimat dawnej stolicy. Dziś zamiast klasycznego bazaru jest bardziej galeria, w której klimat już nie ten, co dawniej – ubolewa. Jak dodaje, nie jest to największy problem kultowego miejsca. – Ten remont nie podoba mi się. Ustawili jakieś lampiony, fiolety, nie pasują do dawnego placu. Mamy piękny kościół, stary bazar, jakieś nowoczesne światełka. A najgorsze, że po zmroku osobiście przestałem się tu czuć bezpiecznie – ubolewa emeryt.

Całkiem realne zagrożenia

Bezpiecznie nie czuła się też Ewelina, która wynajmowała mieszkanie w pobliżu placu. – W dzień, jest ok, nie można narzekać. Po nocy zawsze jednak brałam taksówkę. Problemem są okolice nocnych sklepów, gdzie są dziwni ludzie. Głośne pijackie burdy, awantury, były na porządku dziennym. W dodatku media informowały o „dręczycielu”, który podobno napadał kobiety. Dla mnie było za wiele – wyprowadziłam się, choć zostałam na Grochowie – mówi młoda kobieta. Temat wspomnianego „dręczyciela” pojawił się wiosną. Jak podawało Radio Eska, mężczyzna miał poturbować jedną kobietę, która trafiła do szpitala. Zgłoszeń na policję było więcej, niebawem sam agresor też trafił do szpitala. Narastającym problemem, który opisał 18 września dziennik „Fakt” (wcześniej były na ten temat inne medialne doniesienia) są jednak hałaśliwe i mocno zakłócające spokój grupy osób pijących. Piją cały dzień, według tabloidu za dnia się kryją, a po zmroku wylegają na skwer przed kościołem. Okupują ławki, zaczepiają spokojnych mieszkańców, żądają pieniędzy. I załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. Zdaniem części mieszkańców dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie zakazu nocnej sprzedaży alkoholu. Czy jednak to rozwiąże problem? Do sprawy będziemy wracać.

Żródło: NTW, „Fakt”, Eska

Zobacz także

Pusta ulica w Warszawie, Polska, ukazująca starą europejską architekturę.

Rusza remont ważnej ulicy. Utrudnienia na Pradze – pierwszy etap do wiosny, prace prawie półtora roku

Pięć miesięcy potrwają wprowadzane od października utrudnienia na ulicy Okrzei na Pradze-Północ. Modernizację praskiej ulicy drogowcy przeprowadzają w ramach tzw. Nowego Centrum Warszawy. Początek prac drogowcy zaplanowali na poniedziałek, 6…

Policjant celujący z karabinu w czasie nocnej operacji.

Oprawcy małżeństwa z Grochowa, zabójca który pomylił ofiary. Cela na nich czeka. Niektórzy mordercy wpadają po latach

Oprawcy staruszków z Grochowa wpadli niemal rok po zbrodni. Podejrzanych o okrutny mord na Pradze, gdy emerytkę oblano kwasem, zatrzymano po 5 latach. Bywa też, że zabójcy bezkarni są przez…

Mówił, że chce mordować warszawiaków. Nieopatrznie zaatakował… radiowóz

Niecodzienna sytuacja w okolicy placu Szembeka. Młody, ubrany na czarno mężczyzna z nożem w ręku rzucał się na każde jadące auto. „Urodziłem się, by zabijać warszawiaków” – krzyczał. Nie zauważył,…