Powoli opada kurz po spotkaniach reprezentacji Polski z Holandią i Finlandią. 4 punkty to wynik ponad stan. Przede wszystkim cieszy lepsza gra niż w końcówce kadencji Michała Probierza. Jan Urban może mówić o bardzo udanym debiucie. A my już na spokojnie oceniamy poszczególnych piłkarzy za całe zgrupowanie.
Łukasz Skorupski – 6
W meczu z Holandią kilka razy dokonywał cudów, popełnił też jednak dwa błędy. Przy bramce rywali mógł się zachować lepiej. Z Finami nie miał wiele pracy, przy bramce nie zawinił. Nota dobra, bo kilka interwencji z Rotterdamie uratowało przed porażką.
Matty Cash – 8
Chyba najlepsze zgrupowanie piłkarza Aston Villi. Z Holandią trochę irytował, ale próbował kilka razy strzelać i świetnie wykończył akcje na 1:1. Z Finlandią nie zaczął najlepiej, ale strzelił bramkę na 1:0. Tak trzymać!
Jan Bednarek – 7
W półtora roku przeszedł długą drogę. Gdy zaczynały się baraże o Euro 2024, był kwestionowany. Atakowali go kibice, krytykowali dziennikarze. A każdy błąd – słusznie bądź nie – szedł na jego konto. Jesienią był najlepszym naszym obrońcą, a po transferze do Porto wydaje się prawdziwym liderem naszej defensywy. Z Holandią i Finlandią tylko to potwierdził.
Przemysław Wiśniewski – 7
Na takiego obrońcę czekaliśmy. Skuteczny w defensywie, niezwykle szybki. W debiucie pewny z mocną Holandią. W dodatku niezłe wyprowadzenie piłki, a wzrost i siła fizyczna sprawiają, że może być zagrożeniem dla rywali w polu karnym.
Jakub Kiwior – 7
Tu ocena troszkę na wyrost. Był słabszy od Wiśniewskiego i Bednarka, ale też nic nie zepsuł, dobrze ich uzupełniał.
Bartosz Slisz – 7
Mało widoczny, ale taka jest jego rola. Jako defensywny pomocnik, człowiek od czarnej roboty spisał się poprawnie. Docelowo najpewniej ustąpi miejsca Jakubowi Moderowi. W kadrze powinien jednak być nadal.
Piotr Zieliński – 7
Z Holandią troszkę zawiódł, choć miał zadania defensywne. Miał jednak jeden groźny strzał z dystansu. Z Finlandią popisał się fenomenalnym zagraniem do Roberta Lewandowskiego, po którym padła bramka na 2:0. Klasa.
Sebastian Szymański – 6
Nieco zawiódł w Holandii, lepiej było z Finami, ale od jednego z ważniejszych żołnierzy Mourinho oczekujemy dużo, dużo więcej.
Nicola Zalewski – 6
Próbował szarpać w swoim stylu, dryblować, raz popełnił poważny błąd w defensywie. Z przodu było lepiej, jednak pierwszy raz od dawna Nicola nie był najlepszym polskim graczem w ofensywie. Stąd koledzy mają oceny wyższe.
Jakub Kamiński – 8
Zagrał nieźle w Rotterdamie, miał jedną kapitalną akcję, po której stracił niestety piłkę. Z Finlandią mecz fenomenalny. Najpierw wypracował gola na 1:0, wspólnie z Robertem Lewandowskim rozprowadzili akcję na 3:0. Pomysł ze zrobieniem go partnerem Lewego w ataku był bardzo dobry.
Robert Lewandowski – 7
Za mecz z Finlandią byłaby „dziewiątka”, za Holandię jedynie nota wyjściowa. Średnia daje więc siedem. Z Pomarańczowymi miał zadania defensywne, ale był zupełnie niewidoczny. Z Finami początkowo też. Strzelił jednak świetną bramkę na 2:0. I zaczął akcję na 3:0, wymienił piłkę z Kamińskim, strzelił, dobitka „Kamyka” dała bramkę.
Tomasz Kędziora – 5
Rezerwowy w Rotterdamie wszedł w końcówce meczu, nic nie zepsuł, niczym nie zachwycił. Nota wyjściowa.
Paweł Wszołek – 6
Doskonała zmiana w Rotterdamie, słabsza w Chorzowie. Jednak dał radę. Wydaje się, że legionista wygrał rywalizację z Przemysławem Frankowskim o bycie zmiennikiem Matty Casha.
Bartosz Kapustka – 6
Podobnie jak klubowy kolega. Świetna zmiana w Holandii, udział przy wyrównującej bramce. Mniej widoczny z Finlandią. Kadra może mieć jednak z niego pożytek.
Kamil Grosicki – 6
Grosik niedawno kończył karierę, teraz ją spektakularnie wznowił. Jak inni zmiennicy – pozytywnie w Holandii, przeciętnie w Polsce.
Karol Świderski – 6
Także lepszy mecz w Rotterdamie. Niektórzy mówili po spotkaniu, że powinien zastąpić w pierwszym składzie Lewandowskiego. Kapitan z Finami zamknął usta krytykom, Świder dał przeciętną zmianę. Jednak wciąż pozostaje ważnym punktem reprezentacji.
Adam Buksa – 5
Grał krótko, więc nota wyjściowa.
Jan Urban – 8
Dawno żaden selekcjoner nie miał tak trudnego debiutu. Wyjazd do Holandii, potem mecz o wszystko z Finami. Urban powołał kadrę, nie bał się wpuścić debiutanta na mecz w Rotterdamie. I rozwiązanie się sprawdziło. Podobnie jak wprowadzenie piłkarzy z Ekstraklasy z ławki rezerwowych. Z Holendrami wywalczył cenny remis, a z Finlandią pewne zwycięstwo.