Bartosz Kapustka i Paweł Wszołek udanie zaprezentowali się w meczach z Holandią i Finlandią. Niebawem mogą nie być jedynymi reprezentantami z Legii Warszawa. Do kadry już wcześniej dołączyli byli kadrowicze – Damian Szymański i Arkadiusz Reca. A na finiszu Kamil Piątkowski, który rok temu był w zasadzie etatowym reprezentantem oraz Kacper Urbański. Odkrycie Biało-Czerwonych.
Już same polskie transfery Legii wyglądają na solidne wzmocnienie. A drużynę zasilili też zawodnicy zagraniczni. Obrońca Henrique Arreiol, jeszcze niedawno był w szerokiej kadrze Sportingu Lizbona. Portugalczyk ma 20 lat i szansę wypromować się w stołecznym klubie. Skrzydłowy Noah Weißhaupt ma za sobą kilkadziesiąt meczów w Bundeslidze. Niemiec grał we Freiburgu i St. Pauli Hamburg. Kolejny skrzydłowy Ermal Krasniq ma na koncie kilka występów w reprezentacji Kosowa oraz rumuńskich CFR Cluj i Rapidzie Bukareszt, oraz czeskiej Sparcie Praga. Z kolei chorwacki napastnik Antonio Colac ma na koncie trzy występy w swojej reprezentacji. Grał przed laty w Polsce, w Lechii Gdańsk. Występował też w Niemczech, Chorwacji, Szwecji, Grecji, Szkocji i Włoszech. Ostatnio 31-latek występował w Parmie i Spezii, skąd trafił do Warszawy. Kluczowe są jednak transfery polskie. Kamil Piątkowski w ubiegłym roku dobrze wypadł w meczach reprezentacji. W zespole RB Salzburg nie było dla niego miejsca, wybrał więc Legię.
Cele są jasne
Jeszcze bardziej spektakularnym nabytkiem jest Kacper Urbański. Przed Euro i w trakcie turnieju zachwycił wszystkich. Niestety, stracił miejsce w Bolonii, a w Monzy, do której był wypożyczony, też szybko zaczął grzać ławę. Latem głośno było o jego transferze do Hiszpanii, czy innych klubów we Włoszech. Ostatecznie trafił do Legii, w której może być gwiazdą. Warto dodać, że w drużynie od niedawna jest Damian Szymański. Reprezentant, który zdobył wyrównującą bramkę z Anglią w eliminacjach MŚ 2022 roku. Z kolei Arkadiusz Reca w pełni zdrowy może być dobrą opcją na lewą stronę obrony reprezentacji. Oczywiście są osłabienia. Odszedł Jan Ziółkowski, Maxi Oyedele, czy Ryoya Morishita. Mimo to drużyna wydaje się bardzo mocna. A cele są jasne. Mistrzostwo Polski i zajście jak najdalej w Lidze Konferencji. Legia zajmuje dopiero 12 miejsce w PKO BP Ekstraklasie. Jednak ma dwa spotkania zaległe. W najbliższą niedzielę legioniści podejmą Radomiaka. Początek meczu o 14.45.