ntw24.pl wersja beta

Subskrybuj
  • 0:59 min

Lokalne bazarki i targowiska, na których możemy zakupić różnego rodzaju towary, decydują o „miejskości” danego obszaru. Nie brak wśród nich także miejsc kultowych, jak Bazar Banacha, Hale Mirowskie, a po prawej stronie Wisły Bazar Różyckiego czy bazar na pl. Szembeka. W krótkiej historii Gocławia zapisał się też (zlikwidowany niestety kilka lat temu) bazar na pętli. Chwalili go mieszkańcy, za choćby wysokiej jakości żywność, którą można tam było kupić. Niestety od lat bazarki, targowiska, często są likwidowane. W samej Warszawie doszło do skandalicznych sytuacji uderzania w kupców na przykład z pl. Defilad, których brutalnie usunięto, czy kupców z podziemi Dworca Centralnego. Wiele lokalnych samorządów (niezależnie od profilu sprawujących tam władzę) preferuje zagraniczne podmioty handlowe, dyskonty, kosztem rodzimego handlu. Pamiętajmy, że to polscy kupcy byli tymi, którzy na przełomie lat 80. i 90. wzięli sprawy w swoje ręce i kładli fundament pod polski kapitalizm. Przede wszystkim jednak są miejscami pracy. Czy stać nas na rezygnację z nich? 

Antoni Zankowicz

(Materiał archiwalny) 

 

Udostępnij na:

Tagi

Zobacz także:

14

lip

Zaprzeczanie zbrodni Holokaustu przeczy faktom. Przeczy też jednak wartościom humanitarnym, patriotycznym i chrześcijańskim, tak odmienianym przez przypadki przez Grzegorza Brauna. I jest działaniem nie propolskim,…

06

lip

Zbliżenie złotej stalówki pióra wiecznego na papierze, piszącej.

Przeszło dekadę temu Jakub Wawrzyniak, ówczesny obrońca reprezentacji Polski w piłce nożnej stwierdził w którymś z wywiadów, że w kadrze zastępuje piłkarza, który nie istnieje.…

06

lip

Sejm i Senat

Każdy przy tym stole ma troszeczkę inne interesy. Hołownia chce przede wszystkim ocalić funkcję marszałka Sejmu. Pytanie, jaką cenę musi za to zapłacić Kaczyńskiemu. Kaczyński…